Archive for Luty, 2008

5 lutego 2008

statyw – dlaczego wybrałem trzy nogi

jak wygląda statyw fotograficzny nie muszę chyba większości osobom tłumaczyć, a dla słyszących ten wyraz pierwszy raz to krótko wspomnę iż jest ot trójnóg do którego mocujemy aparat przez w większości przypadków przez ruchomą głowicę z płytką montażową.

read more »

Tagi:
4 lutego 2008

kolejny zakaz dla wolności fotografii

Jakiś czas temu pisałem o zakazie fotografowania Prezydenta z profilu było to w listopadzie 2006r.
http://www.canon-board.info/showthread.php?t=15987

Widać, że sytuacja w naszym kraju lubi się powtarzać poniżej zacytuję kilka artykułów które zostały już napisane w kolejności publikowania:

Artykuł z onet.pl
Gazeta.pl, JG /30.01.2008 16:19
http://wiadomosci.onet.pl/1683048,11,item.html
Cyt:

Zakaz fotografowania Lecha Kaczyńskiego?

Na uroczyste obchody 40. rocznicy ostatniego publicznego spektaklu „Dziadów” Kazimierza Dejmka w Teatrze Narodowym nie będą wpuszczeni fotoreporterzy. Jak dowiedziała się „Gazeta Stołeczna” embargo nałożył BOR – czytamy na gazeta.pl. KP zdecydowanie dementuje te informacje i nazywa je „kłamstwem”.
Podczas inspekcji pracownicy teatru dowiedzieli się, że BOR zamierza chronić „prywatność wizerunku prezydenta RP”, który jest jednym z gości wieczornej gali. – Będzie też rząd, ale oficer BOR wyraźnie powiedział, że nie chce by zdjęcia robiono prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu – usłyszeli dziennikarze „Gazety Stołecznej” od jednego z pracowników.

Przed Teatrem Narodowego będą bramki do wykrywania metalu i funkcjonariusze z psami. 25 listopada 1967 roku w stołecznym Teatrze Narodowym odbyła się premiera „Dziadów” Adama Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka. Inscenizacja została przez władze odebrana jako antyrządowa i antyradziecka. Władysław Gomułka nazwał spektakl „nożem w plecy przyjaźni polsko-radzieckiej”.

Kancelaria Prezydenta dementuje – tekst oświadczenia

Portal gazeta.pl podał informację, jakoby podczas dzisiejszej uroczystości w Teatrze Narodowym, w 40. rocznicę ostatniego publicznego spektaklu „Dziadów” w reżyserii Kazimierza Dejmka zakazano fotoreporterom robienia zdjęć prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu.

Te informacje są kłamstwem – nikt z Kancelarii Prezydenta RP, ani z oficerów ochrony Prezydenta RP nie wydawał takich dyspozycji. Co więcej, Biuro Ochrony Rządu nie decyduje o zakresie obsługi medialnej wydarzeń z udziałem głowy państwa.

Publikacja portalu gazeta.pl wpisuje się w długą serię kłamliwych informacji, podawanych w ostatnim czasie przez „Gazetę Wyborczą” i związane z nią media. Tak, jak w większości przypadków, także i tym razem dziennikarz gazety.pl nie zadał sobie trudu skonfrontowania doniesień ze stanowiskiem Kancelarii Prezydenta RP – co stanowi skandaliczne złamanie zasad dziennikarskiej rzetelności.

Artykuł z WP.PL
Środa, 30 stycznia 2008
gazeta.pl 20:01
Cyt:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,wid,9613786,wiadomosc.html?ticaid=154c0

„Nie było zakazu fotografowania prezydenta w teatrze”

Nie chcę żeby sprawa z BOR przyćmiła uroczystość, powiem więc tak: zakaz zdjęć w sali im. Bogusławskiego wydała dyrekcja Teatru Narodowego – powiedziała Anna Pękala, kierownik działu promocji Teatru Narodowego, dwie godziny po burzy jaka rozpętała się, gdy „Gazeta Stołeczna” napisała, że na uroczyste obchody 40. rocznicy ostatniego publicznego spektaklu „Dziadów” Kazimierza Dejmka w Teatrze Narodowym, nie będą wpuszczeni fotoreporterzy. O sprawie napisał portal Gazeta.pl.

Jak od pracowników teatru dowiedziała się „Gazeta Stołeczna” embargo nałożył BOR. Przed wejściem do Narodowego miały stanąć cztery bramki do wykrywania metalu i funkcjonariusze z psami.

Godzinę po podaniu przez gazetę informacji o zakazie fotografowania Kancelaria Prezydenta przysłała oświadczenie, w którym pisze, że informacje o zakazie fotografowania są nieprawdziwe. – Nikt z Kancelarii Prezydenta RP, ani z oficerów ochrony Prezydenta RP nie wydawał takich dyspozycji. Co więcej, Biuro Ochrony Rządu nie decyduje o zakresie obsługi medialnej wydarzeń z udziałem głowy państwa – napisano w oświadczeniu.

Rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz powiedział, że z tego co ustalił na zamknięciu uroczystości przed fotoreporterami zależało organizatorom, a nie ochronie prezydenta RP: Kreowanie wizerunku głowy państwa to zadanie Kancelarii Prezydenta, a nie BOR. Odpowiadamy za bezpieczeństwo osób, które chronimy. Nie zakładaliśmy tego embarga.

Artykuł z Gazeta.pl
2008-01-30, ostatnia aktualizacja 2008-01-30 23:22
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,4883535.html
Cyt:

Zakaz zdjęć na „Dziadach” teatr bierze na siebie

– Nie chcę żeby sprawa z BOR przyćmiła uroczystość, powiem więc tak: zakaz zdjęć w sali im. Bogusławskiego wydała dyrekcja Teatru Narodowego – powiedziała nam Anna Pękala kierownik działu promocji Teatru Narodowego, dwie godziny po burzy jaka rozpętała się, gdy napisaliśmy, że na uroczyste obchody 40. rocznicy ostatniego publicznego spektaklu „Dziadów” Kazimierza Dejmka w Teatrze Narodowym, nie będą wpuszczeni fotoreporterzy.

Jak od pracowników teatru dowiedziała się „Gazeta Stołeczna” embargo nałożył BOR. Podczas dzisiejszej inspekcji pracownicy usłyszeli, że BOR zamierza chronić „prywatność wizerunku prezydenta RP”, który jest jednym z gości wieczornej gali. – Będzie też rząd, ale oficer BOR wyraźnie powiedział, że nie chce by zdjęcia robiono prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu – usłyszeliśmy od jednego z pracowników.

Przed wejściem do Narodowego staną cztery bramki do wykrywania metalu. Przyjadą też funkcjonariusze z psami.

Godzinę po podaniu przez nas informacji o zakazie fotografowania Kancelaria Prezydenta przysłała oświadczenie, w którym pisze, że informacje o zakazie fotografowania są nieprawdziwe. – Nikt z Kancelarii Prezydenta RP, ani z oficerów ochrony Prezydenta RP nie wydawał takich dyspozycji. Co więcej, Biuro Ochrony Rządu nie decyduje o zakresie obsługi medialnej wydarzeń z udziałem głowy państwa – napisano w oświadczeniu.

Potem pracownicy teatru wypowiedzieli się oficjalnie. – Rozmawialiśmy podczas inspekcji, BOR był za tym, żeby nie wpuszczać fotoreporterów do sali im. Bogusławskiego, gdzie odbędzie się cała uroczystość – mówi Anna Pękala kierownik działu promocji Teatru Narodowego.

Jak mówi zapytała oficerów: „mamy wpuszczać fotoreporterów czy nie” i wtedy usłyszała odmowę i kilka słowa o ochronie prywatności głowy państwa. – Powody są dwa. Pierwszy – teatr nie ma praw do materiałów archiwalnych, które będziemy wyświetlać podczas uroczystości, a te służyłyby fotoreporterom jako tło do zdjęć – . Drugi to obecność pana prezydenta, a także innych gości, to spotkanie kameralne – mówi szefowa promocji teatru. – Nie chcę żeby sprawa z BOR przyćmiła uroczystość, powiem więc tak: zakaz zdjęć w sali im. Bogusławskiego wydała dyrekcja Teatru Narodowego.

Dodała, że zdjęcia będzie można robić w foyer i podczas przejścia trasą manifestacji z 1968 r. od teatru pod pomnik Adama Mickiewicza.

Rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz powiedział nam, że z tego co ustalił na zamknięciu uroczystości przed fotoreporterami zależało organizatorom, a nie ochronie prezydenta RP. – Kreowanie wizerunku głowy państwa to zadanie Kancelarii Prezydenta, a nie BOR. Odpowiadamy za bezpieczeństwo osób, które chronimy. Nie zakładaliśmy tego embarga.

Zgodnie z zapowiedziami wieczorem fotoreporterzy nie zostali wpuszczeni na salę.

Rocznicowy wieczór

Do Teatru Narodowego przyszli – oprócz Lecha Kaczyńskiego z matką i małżonką – m.in. marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, minister kultury Bogdan Zdrojewski, b. premier Jan Olszewski, Adam Michnik, Henryk Wujec oraz plejada polskich artystów – m.in. Gustaw Holoubek, Andrzej Seweryn i Jerzy Radziwiłowicz.

Teatralna sala była wypełniona po brzegi – widzowie siedzieli na schodach i podłodze. Aktorzy teatru czytali fragmenty recenzji „Dziadów” Kazimierza Dejmka, służbowe sprawozdania wydziału kultury i propagandy KC PZPR, notatki służbowe milicji obywatelskiej.

Widzowie zobaczyli także – emitowane po raz pierwszy publicznie – nagrania dźwiękowe, będące autentycznym zapisem premierowego spektaklu Dejmka z 25 listopada 1967 roku. Wszystkie pokazane fragmenty filmowe pochodziły z 30 stycznia 1968 roku – na ostatnim przedstawieniu „Dziadów” obecna była bowiem ekipa kroniki filmowej.

Dwukrotnie – po wyemitowaniu fragmentu Wielkiej Improwizacji i po zakończeniu uroczystości w teatrze – owacjami na stojąco uczczono Gustawa Holoubka, który zagrał w „Dziadach” Dejmka jedną ze swoich najważniejszych ról – Konrada.

„Dzisiaj została odtworzona atmosfera tamtego wieczoru; to znakomity hołd Gustawowi Holoubkowi, znakomite przypomnienie czegoś, co zaczęło bardzo ważny w Polsce proces – bo to był wstęp do wydarzeń marcowych” – mówił dziennikarzom po części teatralnej prezydent Lech Kaczyński. Jak dodał – wtedy „zaczęły się pewne wydarzenia o charakterze wewnątrzpartyjnym, skrajnie niebezpieczne z punktu widzenia interesów Polski (…), a złe echa tamtych czasów słychać do dzisiaj”. „Chodzi o ówczesną kampanię antysemicką” – zaznaczył prezydent.

Po zakończeniu części teatralnej widzowie, artyści i zaproszeni goście przeszli pod pomnik Adama Mickiewicza trasą od pl. Teatralnego, przez ul. Wierzbową, placem Piłsudskiego, ulicą Trębacką do Krakowskiego Przedmieścia. Tam – pod pomnikiem autora „Dziadów” – zebrani obejrzeli multimedialną projekcję Krzysztofa Wodiczki, mieszkającego od lat w USA artysty wizualnego.

40. rocznica zdjęcia „Dziadów”

25 listopada 1967 roku w stołecznym Teatrze Narodowym odbyła się premiera „Dziadów” Adama Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka. Inscenizacja została przez władze odebrana jako antyrządowa i antyradziecka. Władysław Gomułka nazwał spektakl „nożem w plecy przyjaźni polsko-radzieckiej”.

Po czterech pierwszych przedstawieniach poinformowano Dejmka, że spektakl może być grany tylko raz w tygodniu, młodzieży szkolnej nie wolno sprzedawać więcej niż 100 biletów po cenach normalnych, a reżyser ma odnotowywać reakcje publiczności. 16 stycznia zawiadomiono go, że 30 stycznia odbędzie się ostatnie, jedenaste przedstawienie.

Na spektaklu tym był nadkomplet, złożony głównie ze studentów. Przedstawienie często przerywały oklaski. Po jego zakończeniu skandowano „Niepodległość bez cenzury” i „Chcemy kultury bez cenzury!”. Po spektaklu ok. 200 osób ruszyło w kierunku pomnika Adama Mickiewicza z transparentem „Żądamy dalszych przedstawień”, który złożono u stóp pomnika.

Milicja szybko rozpędziła manifestację i aresztowała 35 osób, z których 9 pociągnięto do odpowiedzialności przed kolegium. Dwóch studentów UW – Adama Michnika i Henryka Szlajfera relegowano z uczelni za przedstawienie relacji z zajść reporterom prasy francuskiej.

Przed zaplanowanym na 8 marca wiecem władze aresztowały jego przywódców: Henryka Szlajfera, Seweryna Blumsztajna, Jana Lityńskiego, Karola Modzelewskiego, Jacka Kuronia i Adama Michnika.

Mimo to 8 marca na dziedzińcu UW odbyła się demonstracja. Rozdawano ulotki, w których powoływano się na art. 71 Konstytucji i wzywano do obrony swobód obywatelskich. Protestujący uchwalili rezolucję, w której domagali się przywrócenia praw studenckich Michnikowi i Szlajferowi oraz zwolnienia od odpowiedzialności karnej innych studentów. Wiec został brutalnie spacyfikowanej przez ZOMO i aktyw robotniczy z warszawskich zakładów pracy. Następnego dnia odbyły się w Warszawie kolejne demonstracje.

Na odbywającym się 19 marca wiecu w stołecznej Sali Kongresowej Gomułka potępił antysocjalistyczne działania studentów, których nazwał „wrogami Polski Ludowej”. I sekretarz KC PZPR doszedł do wniosku, że władze tak musiały zareagować „na to, co się działo na przedstawieniach”. Zaakcentował także żydowskie pochodzenie inspiratorów zajść na UW.

Do kolejnych strajków studenckich przyłączyli się niektórzy wykładowcy. Władze zagroziły rozwiązaniem uczelni, protestujący byli więc zmuszeni do zakończenia strajku. Do postulatów studenckich przyłączył się również Episkopat. Biskupi krytykowali antysemickie posunięcia partii i wysłali list do premiera Cyrankiewicza z apelem o uwolnienie aresztowanych i zaprzestanie represji. Zwolniono z katedr profesorów, m.in. Zygmunta Baumana, Leszka Kołakowskiego i Marię Hirszowicz.

28 marca studenci zorganizowali wiec, na którym uchwalono Deklarację Ruchu Studenckiego, popierającą wcześniejsze postulaty. W odpowiedzi władze zlikwidowały na UW sześć kierunków, relegowały dodatkowo 34 słuchaczy, a 11 zawiesiły w prawach studenta. Zarządzono nowe zapisy, przerwę w zajęciach do 22 maja, rozpoczęto akcję przymusowego wcielania studentów do wojska.

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna

Artykuł z Gazeta.pl
2008-01-31, ostatnia aktualizacja 2008-01-31 14:02
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,4886456.html
Cyt:

Zdjęcia Lecha Kaczyńskiego z obchodów rocznicy „Dziadów”

BOR zakazał fotografowania uroczystości z okazji 40. rocznicy wystawienia „Dziadów” – dowiedziała się wczoraj „GW” w Teatrze Narodowym. Informację zdementowała Kancelaria Prezydenta. Późnym wieczorem okazało się, że zdjęcia na gali robił tylko prezydencki fotograf. Sześć fotografii z uroczystości zamieszczono na stronie internetowej Kancelarii.
– BOR chciał, by nie wpuszczano fotoreporterów do Sali im. Bogusławskiego, gdzie odbędzie się cała uroczystość. Oficerowie mówili o „potrzebie ochrony prywatności głowy państwa” – mówiła wczoraj „Gazecie Stołecznej” Anna Pękała z działu promocji Teatru Narodowego.

Biuro Ochrony Rządu zaprzeczyło. – Na zamknięciu sali zależało organizatorom, a nie oficerom chroniącym Lecha Kaczyńskiego – zapewniał Dariusz Aleksandrowicz, rzecznik BOR. Informację w oficjalnym komunikacie zdementowała również Kancelaria Prezydenta.

– Nie chcę, żeby sprawa z BOR przyćmiła uroczystość, powiem więc tak: zakaz zdjęć wydała Dyrekcja Teatru – skomentowała później Pękała. Dodała, że są dwa powody takiej decyzji. Po pierwsze: Teatr nie ma praw do archiwaliów, które stałyby się tłem dla zdjęć. Po drugie: obecność prezydenta i potrzeba ochrony jego prywatności.

Późnym wieczorem okazało się, że zdjęcia z uroczystości są. Zrobił je oficjalny fotograf prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Sześć fotografii zamieszczonych na stronie Kancelarii Prezydenta publikujemy obok.