fotograficznie…

A z fotografią to prawie prehistoria!

Fotografia wzięła się z zamiłowania do przyrody i chęci zatrzymania chwil niepowtarzalnych. I tak się powoli zaczęło najpierw jakiś automat, potem lustrzanki. Trochę zdjęć przyrody, potem ludzie, imprezy, fotoreportaże, a nie tak dawno portfolia.
Jak się w tym siedzi to chcąc niechcąc trzeba się rozwijać, zawsze chciałem nadążyć za profesjonalizmem fotografów i reporterów z pierwszych okładek pism i reportaży fotograficznych, ale jak wiadomo wielu nie dorastam do pięt. Nigdy nie lubiłem uczyć się teorii, dużo kadrów i negatywów notatek i przeczytanych książek.

Ojciec od dziadka dostał zenita E olimpijkę, potem od ojca dostałem go ja. Mały serwis i działa do dziś bez żadnych komplikacji.
Aktualnie założona superia400 na warunki jesienne przy ograniczonych nastawach ZENITA E w sam raz się nadaje. Pierwsza moja lustrzanka, działa bez serwisowania już ponad 14lat. Następny był canon 500n z dwoma obiektywami 28-80 i 80-200 potem kupiłem zenita 12xp żeby trochę pobawić się manualnie czymś prostszym ale trudniejszym w obsłudze.
Kolejnym zakupem był Canon 350D, kolejny etap do nauki fotografii z innej perspektywy, cyfrowej obróbki i nowych doświadczeń.
Niedawno nabyłem kolejne body tym razem średniego formatu KIEVa 60 na klatkę 6x6cm.

Zobaczymy jak dalej rozwianie się moje hobby. Aktualnie najwięcej czasu hobbystycznie poświęcam na fotograficzne wyjazdy w konkretne miejsca.

chronologicznie artykuły znajdziesz tutaj:
https://greenshadow.wordpress.com/blog-poczytaj/